Jesteś rodowitym wrocławianinem. Jak trafiłeś do Berlina?
Przez rok studiowałem w Dreźnie i miałem pozytywne doświadczenia związane z niemiecką architekturą. Po studiach zdecydowałem się na przeprowadzkę do Berlina. Chciałem w tym mieście zdobyć doświadczenie w zawodzie. Tak się złożyło, że mieszkam tu do dzisiaj.
Co Ci się najbardziej podoba w tym mieście?
Struktura socjalna Berlina oraz jego przyjazna skala. To wielkie miasto, a jednak można w nim czasem poczuć się jak we Wrocławiu. Często ci sami architekci projektowali w obu miastach.
Czy masz kontakt z berlińską Polonią? Co możesz powiedzieć o Polakach, których poznałeś na miejscu?
Z Polakami w Berlinie spotykam się właściwie na co dzień. Mieszkam zresztą naprzeciwko Klubu Polskich Nieudaczników (Club der polnischen versagen). W większości Polacy w Berlinie są bardzo przedsiębiorczy. Jestem pod wrażeniem ich zdolności do asymilacji i dopasowania się do innego środowiska. Lubię też fakt, że paradoksalnie to wlaśnie Polacy traktują rzeczywistość dużo mniej poważnie, niż Niemcy. Myślę, że oboje – jako narody – możemy się od siebie dużo nauczyć.
Jak oceniasz poziom street artu w Berlinie?
Mój wyuczony zawód to architekt, muralami zajmuję się od niedawna. Wydaje mi się jednak, że scena artystyczna w Berlinie zajmująca się muralami jest dużo bardziej undergroundowa. Realizacja murali finansowana jest oddolnie, w większości z nich miasto nie bierze udziału. Lubię murale komentujące rzeczywistość, w szczególności ten z murem berlińskim zamieniającym się na mur z banknotów euro, albo z zegarkami Rolexa które działają na zasadzie kajdanek. Berlin jest bardzo buntowniczy i takie też są jego murale. To z pewnością odróżnia tutejszą scenę od warszawskiej czy wrocławskiej.
Wygrywasz konkurs za konkursem w Polsce. Czy masz w planach rozszerzenie działalności o Berlin?
W Polsce zainteresowanie muralami jest duże, rozpisywane są na ten cel otwarte konkursy. W najbliższym czasie chciałbym malować także w Berlinie – tym razem w ramach biura architektonicznego.
Który z Twoich dotychczasowych murali lubisz najbardziej?
Oczywiście ten mojego imiennika Davida Bowie na warszawskim Żoliborzu!
Jakie są Twoje artystyczne plany na najbliższe miesiące?
Biorę udział w kilku konkursach na murale i wiążę z nimi duże nadzieje.
Czy masz wymarzone miejsce na mural swojego autorstwa?
Jestem wrocławianinem i tam właśnie chciałbym mieć wymarzony mural. Myślę, że wieżowce przy Placu Grunwaldzkim to dobra lokalizacja.